poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział 6.I czasem tak ciężko powiedzieć komuś, że się go potrzebuje.








Dzień :17.05.2012r.  Czwartek.
Godzina:   20:32
Miejsce: Dom Dziecka.


   Pod dom dziecka przyjechałam taksówka.Wysiadając z niej zaczęłam biec ile tchu miałam w płucach i ile sił w nogach.Wbiegłam raptownie na pierwsze piętro bez namysłu kierując się do pokoju brata.Widziałam,że stało się coś złego, coś czego nigdy bym się nie spodziewała.Lecz biedny Logan nie mógł wysłowić się przez telefon.Wiedziałam, że potrzebuje teraz mnie, mojego wsparcia i pocieszenia.Potrzebuje Miley która wlecze się z tyłu nie nadarzając za mną.Potrzebuje nas.A my właśnie od tego jesteśmy, by mu pomóc.By stawić czoła problemom razem.W końcu nie każdy ma mieć szczęście  brata bliźniaka.Był dla mnie jedną z najbliższych mi osób.Mogłam z nim porozmawiać o wszystkim i o niczym.O mnie, o nim, i o naszym fatalnym losie.Odkąd w jego życiu pojawiła się Selena zwariował na jej punkcie.Zmienił się i to strasznie.Oczywiście pozytywnie.Życie bez niej w jego oczach było niczym.Młodzieńcza miłość.Szczerze?Zazdroszczę im tego.Tak po prostu.
-Logan!-krzyknęłam wbiegając do pokoju brata zastając go totalnie zapłakanego na wąskim łóżku.Bez namysłu podbiegłam i przytuliłam się do niego.Potrzebował tego.Czułam to.Za dobrze go znałam.-ciii spokojnie.Już jestem-szeptałam do jego ucha.
  Tak naprawdę stan Logana mnie załamał kompletnie od środka.Nigdy nie widziałam go w gorszym stanie.Przepraszam nigdy nawet nie widziałam go żeby płakał.No może jak był dzieckiem i pijany ojciec rozgniótł mu jedyną jego zabawkę-plastikowy traktorek który obiecał mu odkupić choćby za ostatnie grosze.Do tej pory Logan nie zobaczył kolejnej zabawki z rąk swojego rodziciela.Za chwile do pokoju wbiegła totalnie zdyszana Miley która bez namysłu siadła po drugiej stronie łóżka i zaczęła głaskać jego plecy.
-dziękuje-wyszeptał łkając
-co się stało? Chyba,że nie chcesz to nie musimy o tym rozmawiać.-powiedziała półtonem blondynka.
-tu nie ma co ukrywać.Prawda jest taka,że z niewiadomych powodów Ona mnie zostawiła.
-jak to?-spytałam zaszokowana słowami docierającymi do moich uszu.
-po prostu.-odrzekł bez większego entuzjazmu.
-bez wyjaśnień? Przecież to niedorzeczne, tak nie można!-zbulwersowała się Miley
-powiedziała, że tak po prostu po takim czasie odkochała się we mnie! Rozumiecie? Tak po prostu, a ja kochałem ją jak ten ostatni debil!
-zawsze była dziwna- palnęła genialna Miley
-zamknij się!-powiedziałam bezsłownie-spokojnie, może cie coś stało.Może to tylko chora wymówką, zapewnień nie znalazła lepszej.-oderwałam się od niego.Spojrzałam wprost w czekoladowe oczy brata.Pełne smutku, zmartwienia, rozpaczy i wszelkich podobnych przymiotników.
-wątpię.To jest już koniec a ja po prostu muszę się z tym pogodzić.Dam radę jestem silny-"właśnie widzę jak jesteś silny.Ledwo trzymasz się przy sobie" pomyślałam okazując się niestety,że powiedziałam to głośniej.-przepraszam-dodałam na pospiesznie w myśli karcąc siebie samą za słowa które przed sekundą wypowiedziałam.
-teraz potrzebuje pobyć sam.To jedyne rozwiązanie.Muszę sie z tym pogodzić.-powiedział kładąc się na mokrej od łez poduszce.
-na pewno tego chce?-zapytał zatroskany głos przyjaciółki.
-tak..
-jeśli będziesz potrzebował nas daj znać, przyjdziemy.Trzymaj się.Jesteśmy z tobą Logan.-powiedziałam ponownie go przytulając i opuszczając pokój w ciszy patrząc na wrak człowieka, na Logana.
-co o tym myślisz?-zapytała mnie Miley
-wiesz Miley.Tak naprawdę to sama nie wiem.Przecież wiadomo,że za tym się coś kryje.To były papużki nie rozłączki.
-może powinniśmy z nią porozmawiać.
-myślisz,że zechce powiedzieć nam prawdę?Nie sądzę Miley.
-zawsze można spróbować.Nicola! Dla Logana jestem w stanie zrobić wszystko!
-pogadać jak dziewczyna z dziewczyną?
-może ona sama potrzebuje jakiejś pomocy?
-gdyby jej potrzebowała miałaby Logana.
-może to jakaś inna sprawa.
-masz racje.Spróbować zawsze można.
-jutro, złapiemy ją po szkole.Przyjdziesz po mnie.
-a Logan? Przecież może nas zauważyć.
-wątpię,żeby był w stanie gdziekolwiek się jutro ruszyć.Telefon mi dzwoni przepraszam.-powiedziałam wyciągając z torebki rozlatujący się sprzęt.
    Numer jaki wyświetlił mi się na ekranie sprawił,że nie omal zemdlałam.Wielka euforia obeszła moje ciało.Zadrżało.Chyba z radości.Na pewno z radości.Suche usta mimowolnie oblizałam i jak głupia czułam wibrujący telefonu w ręce.Stan w jakim się znajdowałam nie pozwalał mi cokolwiek zrobić.Nawet ruszyć małym palcem u nogi.Stałam w bezruchu czekając aż w końcu kciuk przyciśnie zieloną słuchawkę.
-H haa lo?
-Nicola?-zapytał doskonale znany mi głos który doprowadzał mnie o dreszcze na całym ciele w kuchni samego właściciela głosu.
-tak-odparłam dość niepewnie.
    Ciekawość zżerała mnie od środka.Wątpiłam,że po wywiadzie który ja głupia musiałam przeprowadzić by zaspokoić wszelką ciekawość na temat tej osoby, On sam będzie chciał zadzwonić.To było wielkim zaskoczeniem dla mnie.Oparłam się o ścianę na ciemnym korytarzu i ręką pogoniła Miley by poszła do pokoju.Zsunęłam się z ogromnej przyjemności słuchania zachrypniętego głosu blondyna po ścianie opadając na podłogę.
-i jak twój brat? Wszystko w porządku?
-nic nie jest w porządku-powiedziałam nie stwarzając kolejnego kłamstwa w stronę chłopaka.
   Jego głos zadrżał.Widocznie dało się usłyszeć,że chciał coś powiedzieć lecz sam zaciął się w pół słowa.Nie dziwię się była to niezręczna sytuacja.Sama nie wiedziałam co mam powiedzieć.Chciałam jakkolwiek przedłużyć rozmowę by rozkoszować się przepiękną barwą głosu chociażby pięć sekund dłużej.Jednak zamiast tego słychać było tylko totalną ciszę z mojej strony jak i mojego rozmówcy.
-h h haalo? jesteś tam?-zapytałam niepewnie mało słyszalnym głosem bojąc się usłyszeć trzy piknięcia w telefonie.
Usłyszeć się  tylko dało jakieś szmery które strasznie zbiły mnie z tropu.Zapomniał o mnie? Odłożył telefon?.
-jestem.W wiesz myślałem o tym ..-nie kończył, spory czas czekałam na dalszą odpowiedz bez skutecznie.
-o czym?-postanowiłam wyciągnąć to z niego.
-no wieszzzzz.
-nie wiem-odparłam lekko uśmiechają się sama do siebie słysząc lekkie zakłopotanie ze strony chłopaka.
-Czy chciałabyś się przejść teraz ze mną chwile po parku?
  Słowa który padły głosem najpiękniejszym na świecie sprawiły,że momentalnie wstałam na równe nogi skacząc jak opętana ze szczęścia.Miałam tylko ogromna nadzieje,że nie usłyszał tego co wyprawiało się na korytarzu dając niezły efekt echa.Drzwi obok otworzyły się a z nich wyszedł zmieszany Paul widząc to co w tym momencie wyprawiałam.Przygryzłam dolną wargę ze wstydu chowając czerwoną twarz we włosach.
-rozumiem.Nie-westchną.
-Nie! Stój.Bardzo chętnie.O niczym innym nie marzyłam.Spacer to teraz najlepsze co może być-powiedziałam sztucznie optymistycznym tonem po to tylko by mój rozmówca przekonał się do mojej odpowiedzi wcześniej słysząc totalną ciszę spowodowaną moim wybuchem radości.
-na pewno? Nie chce zmuszać cię do niczego...
-Który park? Zaraz będę-przerwałam brutalnie chcąc jak najszybciej znaleźć się w tym cholernym parku i spacerować razem z chłopakiem przyspieszającym moje bicie serca.
-Przy Big Benie.Niedaleko będzie park to przejdziemy się tam.
-znakomicie! Za jakieś 20 minut powinnam być-podekscytowanie wariowało w całej mnie.Cholera co się ze mną dzieje? Do końca wariuję?
-do zobaczenia za 20 minut.Będę czekał-po czym usłyszałam trzy piknięcia w słuchawce."też będę czekała na Ciebie, ile tylko będzie trzeba" pomyślałam głęboko w duchu.
 Dalej próbowałam przyswoić do siebie to co przed chwilą się stało.Stałam nadal trzymając telefon w ręce który zdążył się automatycznie zablokować.Chyba czekałam mając nadzieje ponownie usłyszeć ten seksowny głos.Paul nadal stał patrząc się na mnie.Jednak zorientował się,że jest coś nie tak! Do trzymanego telefonu nic się nie odzywałam.
-wszystko w porządku?-zapytał zatroskany
-c c co?-zapytałam trzymając głowę w chmurach.
-w porządku?-ponowił pytanie
-ah! wspaniale.Paul! Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie!-ponownie zaczęłam skakać z radości tym razem dodając pisk.
-ej.Nicola! spokojnie. Wyjaśnij co się stało?
-nie teraz! Teraz się śpieszę.Później-pomachałam w jego kierunku i skierowałam się schodami na górę które prowadziły praktycznie do mojego pokoju.Bez namysłu wtargnęłam widząc Miley przeglądającą laptopa.
-kto to był?-zapytała ani razu nie odrywając wzroku od monitora laptopa.
-zgadnij.-powiedziałam szczerząc się na samą myśl i ruszając do łazienki w celu poprawienia makijażu.
-Buuu Miley wygrałaś główną nagrodę w tej zagadce ponieważ osobą dzwoniąca do twojej przyjaciółki Nicloi była zapewne jej koleżaneczka z klasy Kate! Brawo-zakpiła blondynka krzycząc tak abym wszystko usłyszała w łazience
-nie wygrałaś! Za to całą nagrodę oddajesz mi-powiedziałam z euforią w głosie.
-moment!-już w drzwiach stała drobna postura przyjaciółki- czy mi się wydaje czy to był..
-no no zgaduj!-zachęciłam
-no nie gadaj! Że to on!-krzyknęła na całą łazienkę.
-tak!
-jej jak dobrze,że już wszystko z nim dobrze!-powiedziała szczerząc się do mnie.
-Na litość to był Niall!
-że jak?-zakaszlała
-Horan.Idę z nim do parku na spacer.
-to się nie dzieje naprawdę.
-a jednak.
-O matko! sądziłam,że cię przeprosi ale że aż ta! No stara, szykuj się później pogadamy.
-dzięki.Masz mnie kryć.Jak coś jestem u Josha i chwilę się spóźnię
-jasne.
-masz też zobaczyć jak czuje się Logan i napisać mi smsa.
-oczywiście-powiedziała gdy ja odeszłam od lusterka z poprawionym makijażem i uczesanymi włosami łapiąc z pokoju małą torebkę.
-wielkie dzięki.Teraz zmykam bo się spóźnię.Pa-pocałowałam ją i odczułam lekki kopniak na twardą części ciała gdy szczerząc się z radości wyszłam z pokoju.Od razu pokierowałam się do wyjściowych drzwi.Szybkim tempem kierowałam się w umówione miejsce.Zajście tam zajęło mi niecałe 20 minut.Dochodząc do umówionego miejsca z daleka dało zauważyć się szczupłą posturę chłopaka o blond włosach i niebieskich oczętach.Odwrócony był tyłem do mnie.Nie wiedział mnie.Jednak dało się zauważyć, że poszukuje pośród ludzi, kogoś.Za pewne mnie.Kroki które stawiałam stawały się coraz mniejsze.Szłam z obawą, że zrobię coś przez co zrażę go do siebie.Tak cholernie się tego bałam.Serce przyspieszało mi z każdym krokiem a klatka piersiowa unosiłam się w coraz szybszym tempie.
-h hh hej-powiedziałam delikatnie dźgając go palcem w plecy.
  Chłopak momentalnie odwrócił się w moją stronę.Stałam patrząc nieco w górę by ujrzeć twarz chłopaka.Widniał na nim nieśmiały uśmieszek.Niebieskie oczy przepełnione były czymś co sprawiało,że tańczyły w nich malutkie iskierki.Białe conversy, biała koszulka i czarne rurki sprawiały, że wyglądaj tak przystojnie, że zwykle ja pierdole to za mało.Ja w porównaniu z nim to tak jakby porównać piękny kwiat z chwastem z jakiejś polany.Jedyne co mogłam to klękać przed nim na kolana.
-witaj-ogromny uśmiech zagościł na jego twarzy co sprawiło, że mimo mojej woli i na mojej twarzy pojawił się mały uśmieszek jak i rumieńce które zakryłam we włosach.-Choć idziemy, nie będziemy tak stać-wskazał gestem ręki na co postawiłam mały i niepewny krok do przodu.-nie milcz, mów coś, proszę-powiedział spoglądając w moją stronę.
-co mam mówić?-zapytałam patrząc a strasznie interesujący chodnik przed nami.
-co tylko chcesz-odpowiedział pewnie.Uśmiech nie schodził z jego twarzy.
-co tylko chcesz-powtórzyłam lekko szczerząc się do towarzysza.
-ej! tak to się nie bawimy-dźgną mnie delikatnie palcem w bok.
-to co chcesz wiedzieć mądralo?-zapytałam oblizując przy tym swoje usta.
-o tobie? Absolutnie wszystko!
-a co dokładniej?-zapytałam z promiennym uśmiechem na twarzy
-najbardziej trapi mnie jedno.-powiedział z zadumą w głowie.Zmieszał się, to było dokładnie widać.Uśmiech chwilowo znikną mi jak i jemu z twarzy.Zastanawiałam się co go trapi.
-yhym?-mruknęłam cicho
-mam nadzieje, że się nie pogniewasz?-te pytanie wybiło mnie totalnie.Mina jego dobijała mnie totalnie.
-pytaj, śmiało!-zachęciłam chcąc mieć to jak najszybciej za sobą.
-okej, trapi mnie to czy masz chłopaka?!-"brawo Horan, trafiłeś w sedno sprawy" na jego twarzy pojawiło się wielkie zakłopotanie widząc moją minę.Wspomnienia o ostatnim wyczynie mojego przyszłego chłopaka sprawiły, że chciało mi się płakać.Zaciskałam oczy by zatrzymać łzy napływające do moich oczu.Nie dałam rady, wyleciały spływając na moje policzki-Jej! co się stało? Przepraszam! nie powinienem!-nie wiedział co zrobić.Szybko posadził mnie na ławce która znajdowała się blisko nas.Z kieszonki wyciągną chusteczkę i dał mi żebym wytarła nią łzy.
-nic się nie stało,po prostu mam nie za miłe wspomnienia.
-może chcesz o tym pogadać? Może będę ci mógł jakoś pomóc? Jeśli nie chcesz to nie musisz-lekko się uśmiechnę by dodać mi otuchy.
  Wiem, że znałam go za mało na jakieś zwierzenia ale chciałam podzielić się z jakimś chłopakiem.Chciałam chyba sprawdzić czy nie ma takich samych zamiarów.Mam zrazę.Każdy facet wydaje mi się taki sam.Każdy wydaje mi się podłą świnią, choć wiem, że trafiają się złote wyjątki których poszukujemy.Poszukuje ciepła, uczucia, miłości a nie tylko i wyłącznie cholernego seksu!
-wiesz co? Tak chce o tym pogadać z jakimś chłopakiem. Ale jeśli nie chcesz tego słuchać to to zrozumiem.
-chce, bo chce ci jakoś pomóc.
-dziękuje- uśmiechałam się ciepło i wrodziłam myślami do tego co działo się jakiś czas temu.-to było już jakiś czas temu.Spotykaliśmy się, wszystko było na dobrej drodze- mówiłam a blondyn przysłuchiwał mi się z pełną uwagą.Widać, że całe jego wnentrze wypełniał smutek.-Podobał mi się.Był cholernie przystojny.Charakter też sprawiał, że jeszcze bardziej przyciągało mnie do niego.Nie miałam wątpliwością, chciałam z nim być.Zależało mi na nim.Raz umówiliśmy się u niego w domu, ponieważ rodzice poszli do znajomych i chcieliśmy pobyć trochę sami.Wszystko było okej.Całowaliśmy się.Jedna jego ręce powędrowały nieco niżej-zaszlochałam a Niall widząc co pogłaskał mnie swoją ręką po plecach-Nie zrobiłam nic, myślałam,że zaraz je zabierze.Jednak nie było po mojej myśli.Szybko z góry powędrowały pod koszulkę.Był za silny, chciałam go odsunąć lecz nie dałam rady.-łzy na wspomnienia ciągle wypływały z moich oczu-Brutalnie ściągną ze mnie koszulkę.Nie mogłam nic robić, przywarł do mnie.Szeptał, że nic mi nie będzie i żebym nie udawała dziwki bo wie, że jestem szmatą i kurwię się wszędzie.Jego słowa wywołały u mnie potężną złość.Przypływ adrenaliny sprawił,że momentalnie odepchnęłam go, złapałam bluzkę i wybiegłam z domu, nawet zostawiając buty.Oto cała historia.Chłopak w którym zakochałam się po uszy, chciał tylko jednego!
-mogę cię przytulić?-zapytał niepewnie bojąc się, że po opowiedzianej historii może mnie zranić.Skinęłam lekko głową na tak i po chwili poczułem ciepłe objęcie zatroskanego chłopaka.Nic nie mówiąc przywarłam bardziej do niego chcąc czuć się bezpiecznie.Głaskał moje plecy swoją ręką i szepną-już nikomu nie pozwolę cie skrzywdzić.
-czy każdy facet chce tylko seksu?-zapytałam chcąc usłyszeć jakaś odpowiedź
-nie każdy-odpowiedział szeptem
-więcej nawet się do mnie nie odezwał.No bo przecież po co jak nie chciałam mu się dać.Wiesz jak cholernie nie mogłam o nim zapomnieć.Każdego dnia płakałam w poduszkę.Nie mogłam się podnieść, upadłam na dno.
-aa -zawahał się- a czy teraz już wszystko w porządku?
-tak. Zdecydowanie tak.Już dawno zdążyłam o nim zapomnieć twierdząc, że nie jest wart moich myśli.Jednak wspomnienia bolą.
-mnie się nie bój.-mówił po woli i wyraźnie patrząc w moją twarz, w moje oczy.-spokojnie.Seks co dla niektórych to nie wszystko.Jak dla mnie to posunięciem w trwałym związku a nie z zwykłej znajomości.Jak dla mnie nie jest ważny stosunek, dla mnie ważna jesteś ty i chciałbym cię poznać.
  Nie wiedziałam co powiedzieć.Umarłam na chwile.Moje serce przestali chwilowo funkcjonować.Uwierzyłam mu gdy powiedział, że mam się go nie bać.Wierzyłam mu.Z drugiej zaś strony wierzyłam i Matowi.Ta myśl mnie dobijała.Doszłam do wniosku,że nie potrafię zaufać mężczyźnie.Trzeba jakoś przebić te barierę i zrobić z tym porządek, minęło jednak sporo czasu, a życie toczy się dalej.Czy tylko ja tak potrafię?
-nie wiem co powiedzieć-powiedziałam szczerą prawdę.Nie wiedziałam co mam powiedzieć.
-nic nie mówić.Ciii. Ciesz się życiem i chwilą.Bez z życia jak najwięcej.Chwytaj chwile.Nie przejmuj się.Ten skurwysyn to nie wszystko.A ja postaram się wymazać ci to jakoś z pamięci.
-jak?-zapytałam w ekspresowym tempie.
-jeśli pozwolisz to czasami chciałbym umilać ci czas swoim towarzystwem oczywiście jeśli tylko zechcesz.
-chcesz poderwać dziewczynę?
-pomyłka! ja chce poznać dziewczynę i sprawić by na jej twarzy częściej pojawiał się uśmiech.Nic więcej.Nigdy nie zrobię kroku w przód bez twojego słowa.
-tak piękne, że aż trudno w to uwierzyć.
-to źle?
-tego nie powiedziałam.
-choć przejdziemy się jeszcze i odprowadzę cię-powiedział wstając z ławki i podając rękę by pomóc mi wstać.
-tylko kawałek bo jak rodzice zobaczą mnie z chłopakiem to zastrzelą bo twierdząc ze po ostatnim stanie w jakim mnie widzieli lepiej było żebym nie spotykała się z chłopakami tym bardziej w nocy-próbowałam wybronić się z sytuacji
-okej, zachowamy bezpieczną odległość- skrzyżowanie! to najlepsze miejsce a rozstanie się
-to na skrzyżowaniu a później będę miała 10 kroków
-jasne, abyś tylko przez mnie nie miała kłopotów
-spokojnie dam radę
-oby-uśmiechną się! pięknie, cudownie i słodko się uśmiechną.W tym dopiero momencie zobaczyłem,że przystojniaczek nosił mało widzialny aparat na zębach który dodawał mu jeszcze piękniejszego uroku.Chłopak zauważył że się przyglądam.Szybko uśmiech znikną z jego twarzy.Pojawiły się za to dwa solidne rumieńce.Mmm uroczo z nimi wyglądał.
-wstydzisz się aparatu?-zapytałam uśmiechając się na myśl zakłopotania chłopaka
-tak, to głupio wygląda! wręcz strasznie.-powiedział odwracając wzrok z drugą stronę.Szybko jednak stanęłam naprzeciwko niego.Wyciągnęłam ręce w kierunku jego twarzy.Delikatnie złapałam kąciki ust i pociągnęłam je.
-uśmiechnij się! Wyglądasz w nim naprawdę uroczo, dodają pięknego uroku.
-nie pocieszaj!
-sadzę tak naprawdę! Na przykład jak dla mnie nie przeszkadza mi to, z aparatem i bez wyglądasz uroczo.Bynajmniej dla mnie.-zarumienił się, ponownie.Miło było widzieć,że moje słowa go zawstydzają.-a gdy jeszcze rumieńce masz na policzkach to w ogóle nic dodać nic ująć-puściłam oczko i wróciłam na miejsce obok chłopaka.
-miła jesteś wiesz?-zapytał co sprawiło, że i na moich policzkach zaczęły palić mnie od środka.
-staram się
-to śmiało mogę powiedzieć, że wychodzi ci to.
-czyli mogę być z siebie dumną?
-z pewnością tak
-dziękuję, czuję się spełniona
-jest już późno, idziemy polowi w twoją stronę? nie chce żebyś miała kłopoty i żebyś później nie mogła się ze mną spotkać.
-tak, to chyba dobry pomysł.
-to w którą stronę?
-cały czas prosto proszę pana
-daleko to?
-blisko
-szkoda
-dlaczego?
-bo krótko pogadamy sobie
-oh tak!
-wiec co z bratem?
-dziewczyna z którą był 5 miesiącu od tak go rzuciła twierdząc, że się odkochała.Załamał się.Nigdy go nie wiedziałam,żeby płakał.
-gdy facetowi zależy na jakieś dziewczynie łatwo wylewa łzy, nie obchodzi go wtedy zdanie innych.Liczy się tylko ona.
-naprawdę?
-yhym.Tak jest.
-boję się, że Logan się nie pozbiera.To dziwne co się z nią stało.Kochała go.Widać to było na kilometr.
-może coś się stało
-to samo myślałyśmy z Miley.Mam z nią porozmawiać.Może t coś da, jeśli nie to nic więcej nie możemy zrobić.
-walczysz o brata?
-zawsze, w końcu nie każdy ma mieć zaszczyt brata bliźniaka- uśmiechnęłam się na myśl, że jesteśmy nieco wyjątkowi
-coraz rzadziej spotkane.A jednak- uśmiechną się patrząc na mnie myśląc chyba, że tego nie widzę.
-zawsze śmialiśmy się, że jesteśmy wyjątkowi jacy jesteśmy.Jednak twierdzę,że każdy wyjątkowy jest na swój sposób.
-nawet ja?
-nawet ty Niall.Każdy
-nawet Louis?
-hahahah On to jest szczególnie wyjątkowy.Głupek z niego i tyle.
-skąd ja to znam? chyba z życia codziennego.
-współczuje serdecznie z całego serca.
-przynajmniej zabawnie jest
-z pewnością.słyszałam ze i z tobą zabawnie jest, i nudy z tobą nie ma.
-od kogo?
-to już moja słodka tajemnica
-a będę mógł ją poznać?
-przykro mi niestety nie.
-i tak wiem,że to któryś z chłopaków.Ja ? Hm.. sporo ludzi twierdzi, że jestem zabawny ale taki już jestem i nic nie poradzę.
-dobrze,że nie wypierasz się tego, tylko bierzesz to na siebie
-ah eh! zarumienie się.
-spokojnie, narazie jesteś blady
-serio?
-to już tu-wskazałam na miejsce w którym się zatrzymałam.Chłopak staną przy mnie i szepną "szkoda"-będę się zbierać.
-szkoda
-muszę
-wiem
-to będę zmykać
-słodkich snów i miłego dnia w szkole
-dziękuje, karaluchy pod poduchy i miłego dnia w pracy
-jutro mam wolne ale i tak dziękuje
-to pa-powiedziałam szeroko się uśmiechając, pomachałam ręką i odwróciłam się idą w właściwym kierunku.Gdy obejrzałam się za siebie On nadal stał tak samo jak przedtem.-idź już! chyba chcesz żebym jednak miała kłopoty.
-paaa- szepną  i odszedł znikając za zakrętem




________________________________________________
przperaszam za wszelkie błędy :*
dziękuje za komenatarze, wyświetlenia cierpliwośc i wszystko co robicie :*
zapraszam do pisania na gg, czy pytania na asku :)
całusy fefa :*.
Hej tu Izka < pomagam Fefce w grafice > 
Mam do was małą prośbę. A mianowicie biorę udział w konkursie moge wygrać koszulkę z Niall'em ale potrzebuje waszej pomocy. ;) 
1.Wejdź tutaj : 
2. Dodaj komentarz. W komentarzu wpisz numer 5.
I to wszystko. Za każdy głos będę wdzięczna, I jeśli wy też będziecie potrzebować pomocy wystarczy napisac na mojego bloga. : naomi-and-niall.blogspot.com w komentarzu. Z chęcią pomogę. XD
Dziękuje jeszcze raz ;* 

29 komentarzy:

  1. świetnee <3
    Nie mogę doczekać się kolejnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To było takie genialne że aż brak mi słów!
    Musisz częściej dodawać rozdziały bo umrę od tego czekania :) i bardzo podoba mi się taka zmiana.
    Mam nadzieje że coś z tego wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudoo <33333 boskie, świetne, zajebiste, genialne, piękne, wspaniałe, nie wiem jak jeszcze to opisac...
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  4. Skarbie to jest świetne! XD Kocham to i czekam na nexta! XD głosujcieeeeee prosze ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Omniomniom, ja chcę więcej! Zawsze, kiedy dochodzę do końca rozdziału żałuję, że już się skończył. :C
    ZAGŁOSOWAŁAM xx

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział, już nie mogę się doczekać co dalej, dodaj niedługo, proszę :D no to do następnego xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajnie że się spotkali pogadali tak sami ale to fajnie wyszło . : )) . Ciekawi mnie jak to będzie dalej z Loganem mam nadzieje że dziewczyny się dowiedzą o co poszło bo że tak powiem smutno sie zrobiło w pewnym momencie dobra mniejsza o to, jestem bardzo ale to bardzo ciekawa jak to się dalej potoczy już mi myśli krążą po głowie że on ją bedzie śledził i że się dowie i wgl to by było coś ale dobra dalszy ciąg pozostawiam twojej wyobraźni i czekam z niecierpliwością na następny . : )
    - m .

    OdpowiedzUsuń
  8. ooo tak jezu jaki on słodki...
    niech ona im powie prawde...
    oni bedą zli na nią a najbardziej Blondasek jezu....
    szkoda...

    paula

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny rozdział!
    Ahhh, jak zwykle jest super. Tak strasznie ci zazdroszcze talentu, yhhh <3
    Czyli po prostu zerwali... No, nie jest tak tragicznie jak mogło by być. Ale na pewno do siebie wrócą. Ohhh, ta moja pewność siebie xD
    Jejjuuu, a to spotkanie Niall'a i Nicoli w parku było takie zajebiste *-* I jeszcze ta ich rozmowa, że mogą na sobie polegać, że się będą wspierać, etc. była taka słodkaa.! Już myślałam, że zaraz wyznają sobie miłość. Bo to jest miłość, prawda? Co ja się pytam, tu musi coś iskrzeć, musi być ta chemia :D I jest, awww <3
    Ale nadal przeraża mnie to kłamstwo Nikki. Jak to się wyda, to będzie zamieszanie, uhuhuhuu ;ddd
    To tyle. Czekam na nn.
    Życzę ci duuuużo weny i duuuuużo wolnego czasu :D :**
    Buziaki - Karola :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Jedyna wada tego bloga to to ze za wolno dodajesz. Kocham ten blog i ciebie. Oczywiscie nie chodzi mi o "homo" xD. Kocham nialla i czekam na nexta ......dodawajj szybko. Pozdrawiam patti xx

    OdpowiedzUsuń
  11. przecudowny mam nadzieje ze bedziesz dodawać następne rozdziały częściej. piszesz cudowne opowiadanie. oby tak dalej.

    Karola

    OdpowiedzUsuń
  12. Awwwwww jak słodko ^^ piszesz zajebiście <3 <3 <3 kocham cię dziewczyno <3

    OdpowiedzUsuń
  13. hej :) blog http://if-we-only-turn-back-time.blogujaca.pl/ nominował cie do libster awards :)

    OdpowiedzUsuń
  14. CZEKAM JUZ 6 DNI !!!! ;(

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialny rozdział <3 <3 <3 Dziewczyno dawaj NEXTA <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział. Spodobał mi się od pierwszych słów. Miłej weny.
    Zapraszam do mnie:
    "Dostrzegła mnie!
    Chwyciła moją rękę!
    Dlaczego nie jesteśmy razem?
    Skoro jesteśmy sobie tak bliscy?
    Moja miłość do niej jest tak silna?
    Udaję że jestem szczęśliwy bez niej.
    To jest jedyny sposób w który wyraźnie widzę to co zrobiłem.
    Zdaje się, że łatwo Mi iść naprzód ale bez niej!
    Jedna osoba sprowadziła burzę
    Proszę nie odchodź, robiąc to ranisz mnie!
    Twoja słabość do innego spowodowała Mój ból
    W nocy modlę się żeby wkrótce Twoje serce mnie pokochało."

    To jedno z przeżyć darzącą chorą miłością tajemniczego S do Lucy. Współpracuje z nim tajemnicze B. Razem próbują zniszczyć miłość pomiędzy Zaynem a Lucy, przez osoby trzecie czyli Liama Nialla i Louisa. Czy młodym nastolatko uda się pokonać przeciwności losu. Czy chore uczucie doprowadzi do śmierci? Wejdź na mojego bloga: http://it-was-better-to-die.blogspot.com/
    I przekonaj się sam!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zostałaś nominowana do Liebster Award , więcej informacji http://opowiadaniao1dmarzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. BOŻE KOCHAM TEN BLOG!!! Cudowny rozdział<3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  19. KIEDY NEXT?????? <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiesz co ? Zal mi cie.... Ostatni post dodalas 20 maja a jest juz 7 czerwca ! Albo zawieszasz albo piszesz w miare rownym terminie kolejne posty.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zgadzams ie z moim przed mowca...lubie bloga ale ponad 19 dni nie piszesz! A dzis sa moje urodziny i mnialam nadzieje ze zobacze posta...pff, zawies,usun bloga jak nie chcesz pisac! Albo zrub rozpiske np.: rozdzial 7 - 11 czerqca bedzie dodany! Ja na razie powiem ci ze sie zzawiodlam i jeszcze tydzien poczekam na nexta, trudno potem juz tu. Ie wruce......

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo mi się podoba jak piszesz ;*
    Nominuję Cię do Liebster Award.
    Więcej u mnie ; *
    http://love-1d-4-ever.blogspot.com/p/liebster-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziewczyno piszesz genialnie. Kochamy twojego bloga ale ile można czekać na kolejny rozdział. Rozumiem nie masz weny OK. Ale mogłabyś dodać post że nie masz weny albo że zawieszasz bloga. Mało kto go będzie czytał przez tak duże przerwy.

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetne .! Chcę kolejny rozdział ;-)

    http://soul-dropper.blogspot.com/ --- jesli masz ochotę poczytaj .! Zapraszamy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. jeeeeenyyy jakie to boskie!! *.*
    szczerze to miałam nadzieję, że się pocałują no ale i tak było bosko. tylko obawiam się że chłopaki mogą się zdenerwować kiedy dowiedzą się że ona z domu dziecka jest no ale dobra i tak kocham twój blog!! <3 dodawaj jak.najszybciej nn bo umieram xD
    Patrycja :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Bosz.. jesteś benialna..
    zapraszam też do mnie http://mroczne-spojrzenie.blogspot.com/.. bardzo mi zależy na twojej opinia więc prooszę :D

    OdpowiedzUsuń
  27. świetne i zapraszam na Pati-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń