wtorek, 23 kwietnia 2013

Rozdział 3. Idealny to może być makijaż , nie mężczyzna .




15.05.2012r.Wtorek.

Kolejny piękny, słoneczny dzień w Londynie.Kolejny dzień przesiedziany w szkole w której każda minuta jest wyrwaniem do końca.Następne 24 godziny w których czekam właśnie na Ciebie.Czekam,aż w końcu będę mogła zobaczyć kim jesteś.Życie jest jednak zbyt okrutne.Nie chce w końcu złączyć naszych dróg.Gdzie jest to cholerne skrzyżowanie?
Znudzona kolejna lekcją prawie że wybiegłam z klasy podążając wraz z Kate do szkolnej łazienki w prostym celu, zapaleniu papierosa.Czekało mnie jeszcze kolejne 2 lekcje.Biologia i Wok.Jeszcze kolejne 90 minut cierpienia i największej męki.Miałam ochotę wybiec z tego okropnego budynku i wrócić tam dopiero za tydzień.Instytucja taka jak szkoła miała swoje plusy.To dzięki niej mogłam poznać wielu znajomych a przede wszystkim Kate.To w tych murach widziałam codziennie uśmiech niskiej brunetki.Widząc ją w szkole wiedziałam, że czeka mnie kolejna dawka nowych informacji z jej życia. Wiecznie uśmiechnięta dziewczyna obracająca się w świecie chłopaków była dla mnie niespotykaną zagadką. Czego? Sama nie wiem. Wiem jedno dało się ją lubić i to było pewne.Cała klasa ubiegała się o znajomość właśnie z nią, lecz ona jednak wybrała mnie choć na to nie nalegałam. Nie wiem dlaczego ale od zawsze była zazdrosna o Miley? Zawsze próbowała z nią rywalizować, jednak Miley na zawsze pozostanie moją najlepszą przyjaciółką.Łączy mnie z nią zdyb za dużo chwil i wspomnień, bym o niej od tak zapomniała.Kocham ja swym sercem za wszystko co dla mnie zrobiła.A co do Kate? Tak, też wie o mnie prawie wszystko.Też dużo gadamy, pożyczamy sobie ciuchy (czytaj: ona pożycza mi ciuch ponieważ pochodzi z bogatej rodziny i ma dwie pełne szafy przeróżnych ciuszków) spędzamy czas po szkole. I można by było długo tak wymieniać, i stwierdzam,że Kate to też moja przyjaciółka dla której jestem w stanie poświęcić wiele.
-to jak idziemy na hol?-zapytała Kate gdy wychodziliśmy z łazienki
-jasne-uśmiechnęłam się do niej i ruszyłam z nią pod rękę na szkolny hol gdzie naszym zwyczajem było obgadywanie ludzi.Po chwili jednak poczułam wibracje w telefonie który natychmiast wyciągnęłam. "Możesz rozmawiać?To bardzo ważne! " na co szybko odpisałam "tak, tylko szybko!". Złapałam Kate za rękę i zdezorientowaną pociągnęłam w kierunku łazienki.
-co się stało?-zapytała z pomieszczeniu
-Miley ma dzwonić, jakaś ważna sprawa
-a spoko-uśmiechnęła  się i zaczęła poprawiać makijaż w lusterku
*hej skarbie!-krzyknęła Miley
*hej misiu-odpowiedziałam -na co czekasz!No mów co się stało!
*pamiętasz o planie zgaszenia Horan'a ?
*mam nadzieje,że obok ciebie nikogo nie ma!
*ja już w bidulu w pokoju jestem z Krisem
*a no więc pamiętam..
*weszłam na twojego Twittera i całe One Direction oczywiście bez niego cię zaobserwowało..
*i to ta ważna rzecz! Akurat tego to się mogłam spodziewać!
*ej! jeszcze nie skończyłam. Posłuchaj do końca. I ten Louis napisał do ciebie prywatna wiadomość.
*huhuhuh-zaśmiałam się w myślach-no to co napisał?
*że chcą się z tobą spotkać i czy dzisiaj masz czas? Bo oni mają go ponad miare i im się nudzi. Aaa i jak twoja przyjaciółka chce ich poznać to możesz ją wziąć ze sobą.
*a chce?-to było jednak pytanie retoryczne
*głupie pytanie!
*a co na to Kris?
*po godzinnym błaganiu zgodził się.
*to zmarnowałaś godzinę bo nigdzie nie idziemy-chciałam zażartować
*ej a co z planem?
*jego nawet tam nie będzie!
*tego nie wiesz! Więc bierz dupę w troki spierdalaj z tych dwóch lekcji, migusiem do bidula, ciocia Miley zrobi cię na bóstwo i ruszamy
*hahahah dobra pogadamy na miejscu za półgodziny będę. Papapa
*coś jeszcze...-powiedziała z niesmakiem w głosie.
*a no tak formułka.Kocham cię skarbie mój misiaczku i już niedługo się zobaczymy i będziemy żyli długo i szczęśliwie. Blablablabla -zaśmiałam się do telefonu
*hahahah dobra, raz dwa!
-i co ?-zareagowała z prędkością światła Kate
-a wiesz idziemy spotkać się z takim typem co do mnie pisze-skłamałam.Akurat Kate nie wiedziała o przebiegu tej sprawy.Dlaczego? Chyba glupio było się przyznać,że ktoś sławny mną gardzi.
-Miley też? Po co ?
-hmmm... yyy no wiesz bo to jej znajmomy! Tak to jej znajomy i nas zapozna, chwile pogada i pójdzie, rozumiesz?-uśmiechnełam się z mojej mądrośc i kłamastwa jakim potrafie wywijać w takich otot właśnie momentach.-to ja ide.
-ej! stop!Samej nie chce mi tu się siedzieć. Odprowadzę cię do bidula i pojade do domu.
-kochana jesteś-uściskałam ją
-po za tym nie zostawiłabym cie samej-jedyne co przyszło mi teraz na myśli to słowo "kochana". To było naprawdę miłe z jej strony,że nie patrzyła tylko na siebie ale także na mnie.
-to choć idziemy, musze się pośpieszyć.-złapałam ją za nadgarstek i pociągnęłam do szafki, gdzie zostawiłam nie potrzebne książki i zeszyty, zmieniłam buty , wziełam sweterek,którym okryłam plecy i ruszyłam wraz z Kate w strone mojego miejsca zamieszkania.
-daj zapalić-powiedziała po czym wykonałam jej polecenia wyciągając jednego papierosa
-po trzy ? czy na po jare?
-trzy-odpowiedziała dziewczyna po czym po wypaleniu trzech buchów dałam jej papierosa na złapanie takiej samej ilości.
-a jak się nazywa ten typek, muszę go obczaić na face.
-wiesz co, on nie ma face-uśmiechnęłam się
-to jak cię znalazł?
-Kate pomyśl! Jesli to znajomy Miley to raczej prze z nią, nieprawdaż?
-no tak-zasmiała się gasząc papierosa o chodnik.Ja tym czasem wyciągnełam swoje okulary przeciwsłoneczne i szłam dalej przed sobie.Około pół godziny później znajdowaliśmy się pod bidulem.
-wejdziesz?-zapytałam z grzeczności
-nie,lece umówiłam się z rodzicami,że dziś będę wcześniej w domu i zjemy wspólny obiad.
-ok, to wielkie dzięki.Pa do jutra-ucałowałam jej policzek i ruszyłam do drzwi wejściowych.
-Nicola, ty dzisiaj nie powinnaś kończyć o 15?-usłyszałam głos opiekunki.
-nie, yy.. miałam dwa ostatnie polskie i odwołali bo nie było nauczycielki-po raz kolejny skłamałam tylko tym razem w słusznej sprawie.
-dobrze, leć sie uczyć.
-doberek!!!-wbiegłam do pokoju-ups! przepraszam nie chciałam wybaczcie-po czym szybko zamknełam drzwi.
-właź debilu, tylko się całowaliśmy-do pokoju wciągneła mnie Miely
-hej Kris -usmiechnełam się do nieziemskiego bruneta
-witaj młoda!
-dobra skończ Kris bo my czasu nie mamy. Muszę ją wyszykować na bustwo.-odparła mu jego dziewczyna-to co chcesz ubrać?
-nie mam pojęcia.-odparłam zrezygnowana.
-Hmmm. Może tą moją nową spódnice ?
-bez przesady nie, aż tak!
-to łosiowe leginsy, koszula nowa i ta kamizelka. Może być?
-yyy. No chyba tak!
-to marsz do łazienki i przebierz się-uśmiechneła się blondynka wręczając mi komplet ubrań.Będąc w łazience skorzystałam z okazji i zapaliłam.
-miałaś się przebrać a nie palić!-skarciła mnie przyjaciółka.
-moment! zaraz wyjde -skomentowałam wyrzucając peta do ubikacji i od razu spuszczając wodę.Po chwili wyszłam przebrana w komplet ubrań naszykowanych przez moją kochana Miley.-i jak może być?-zapytałam obkrecając się w około.
-brałbym-zaśmiał sie Kris
-ty lepiej siedz cicho-planeła go nogą Miley-dobra to teraz poprawimy ci make-up.
-pomalowac sie mogę sama-zauważyłam
-daj jej bo będzie się czuła niespełniona-zakpił chłopak
-pff. Możesz malowac się sama-uśmiechneła się blondynka.Poprawiłam kreski elaynerem, rzęsy przetuszowałam, trochę różu na policzki i pudru na ręsztę twarzy.
-ekhem!
-ooo-oderwała się od chłopaka i popatrzyła na mnie-jest dobrze-uśmiechnała się szeroko do mnie
-a fryzurę jaką mi zrobisz, czy mogę zostać w rozpuszczonych?
-zostań, tylko odśwież troche włosy suchym szamponem, będą świeższe.
-okej już. Dobra mądra.A Lou napisał gdzie mamy przyjść?
-yyy nie.
-No właśnie! Daj mi przeczytać tą wiadomość.-Miley dała mi laptopa po czym weszłam na tt i w wiadomości prywatne "Hej Nicooola! Doszły mnie słuchy, że strasznie za nami tęsknisz.Bo wiesz my za tobą bardzo i mamy wielką nadzieję, że przyjdziesz do nas razem z przyjaciółką która zechce nas poznać.Mamy dzisiaj wolny dzień i strasznie nam się nudzi.Jesli odczytasz wiadomośc zadzwoń do mnie, oto mój numer 506850***. Proszę nie rozdawaj go tylko nikomu.Pa :)"-dobra mamy numer nie jest źle. - na telefon szybko przepisałam numer i bez zastanowienia zadzowniłam.Już po chwili udało się usłyszeć głos Lou.
*hej Lou! Tu Nicola.MIałam oddzwonić
*oooo Hej.Czekam na ten telefon już ze dwie godziny! Mam nadzieje,że wpadasz?
*jasne.Miley też chce was poznać wiec bedziemy obie.
*Bardzo miło czekamy
*Louis!
*co?
*adres, nie wiem gdzie mam przyjść.
*ten co wczoraj.
*a Josh jest ?
*wieczorem będzie. Dobra ruszac dupki my czkemy na was.



Dom ten sam co wczoraj.
godzina 15:30

-dobra dzwoń-usmiechneła się blondynka po czym wykonałam jej banalne polecenia.Już po chwili w drzwiach dało się zobaczyć Blondyna! Popatrzył ze skwaszoną miną na mnie i spytał
-co się stało ?
-jest Lou ?-nie zdążyłam do końca zapytać a przy Niallu stał już Tomilson.
-wchodzcie dziewczynki-wskazał gestem ręki.Nie bójcie się Niall wam nic nie zrobi.-zakpił i klepną go w ramie a ten zmierzył go tylko wzrokiem i zginą gdzieś za jakimiś drzwiami.
-Louis! Jeśli ma byc taka sama sytuacja jak wczoraj to może my lepiej już dalej wchodzić nie będziemy.
-przestańcie.-powiedział Lou a Miley kopneła mnie w nogę i szepneła do ucha "przestań! masz okazje się odegrać".
-no dobra niech ci będzie-powiedziałam ze sztucznym uśmiechem na twarzy i ruszyłam w stronę salonu.
-hej chłopaki.Tęsknliście więc jestem! oto moja najlepsza przyjacółka Miley.
-hej Miley jestem-przedstawiła się niaśmiało blondynka.Już za chwile stał obok niej Harry który ugościł ją na miejscu obok.
-gdzie Liam ?-zapytałam siadając obok Lou i Zayna
-Dady? Z Danielle.-skomentował Zayn.
-to jesli wróci macie go pozdorowić-dodałam
-może jeszcze zdązysz go zobaczyć-szturchną mnie Malik
-się okaże
-a Niall nadal nie ma zamiaru na mnie patrzeć.Hmmm strasznie miło z jego strony-zakpiłam
-spróbuje go wyciągnąc.Gra na gitarze, a wtedy trudno cokolwiek z nim zrobić-próbował go bronić Tomilson
-nie broń go. O ile zakład,że nie przyjdzie?-zaśmiałam się
-wątpisz w moje zdolnośći?-poruszał zabawnie brwami
-skadże.Tylko raczej gra nie pozwoli mu tu przyjśc-zakpiłam
-pozwoli-powiedział Niall stając w salonie i patrząc złowrogo na mnie.
-ooo dobrze cię widzieć.Może usiadziesz z nami ?-zapytałam wskazując na wolny fotel na którym wczoraj także z przymusu siedział
-ha!ha!ha!-zaśmiał się perfidnie- Wiesz co. W swoim domu będę robić co chce.
-oj Niall.Wiem okres ci się spóźnia ale siadaj-próbował uniknąć kłótni Harry co było jednak niemożliwe w tym przypadku
-oj wybacz Horanku.Nie wiedziałam,że to twój dom. Nie chcesz nie siadaj twoja strata!
-zrobie co zechce..
-to zrób a nie stoisz jak sierota i patrzsz błagalnie na swoich przyjaciół bo nie wiesz co masz zrobić-prakatycznie krzyknełam
-spokojnie -powiedziala Miley która wstała i wyciągneła rękę i podała ją blondynowi-Miley jestem.
-Hej, Niall jestem, bardzo mi miło-uśmiechną się blondyn i ucałował jej rękę.W środku mi się zagotowało.Miley zabije cię! Po chwili siadł na wolnym fotelu i zaczą rozmawiać z blonydnką.
-dlaczego On mi to robi?-zapytałam nagle Lou
-chyba nie ma co ukrywać i tak widzi jaka jest sytuacja-skomentował Zayn
-nie mam pojęcia co od wczoraj się z nim dzieje.Od kiedy cię zobaczył.Chodzi jak obłąkany.Z nikim nie chce rozmawaiać.Nawet z Liamem co jest strasznie dziwne.Nie mamy pojęcia w co gra.
-specjalnie pocałował Miley w rękę , przecież mi się nawet nie przedstawił!
-a miałaś z nim kiedyś styczność?-zapytał Harry
-nie! Widziałam go wczoraj pierwszy raz w życiu.Nie wiem co mu zrobiłam
-spokjnie.Postaramy się to z niego wyciągnąc i damy ci znać.-uśmiechnął się Zayn
-mamy tylko nadzieje,że przez tego debila nie zechcesz zerwać z nami kontaktu-zamrugał oczkami Lou
-przestańcie chłopaki! Nigdy! Oczywiście, jeśli tylko wy chcecie utrzymać jaki kol wiek kontakt ze mną.
-tak, tak jesteśmy sławni.Ale bez przesady, jesteśmy tylko ludźmi więc nie denerwuj nas-zaśmiał się Harry
-przepraszam.Chyba to dla mnie trudna sytuacja.Dobra Horanek specjalnie rozmawia z Miley żeby mi dopiec więc ja muszę mu też coś zrobić na złość.
-i chcesz nas do tego wykorzystać?-zasmiał sie Lou
-jak mi pozwolicie
-spoko to dla nas przyjemność!-krzykną Zayn co skierowało uwagę blondynka
-oj Zayn Zayn jak ja cię uwielbiam-zaśmiałam się co widać zdenerwowało chłopaka.Ten posuną kolejny krok, usiadł koło Miley co mnie totalnie dobiło.Tak gramy. Okej!
-to nasz przyjaciel nie możemy grac przeciwko niemu-dostrzegł Lou
-pomagacie mi.Jak coś zwalicie wine na mnie, że was tak opętałam.Proszę w was jedyna nadzieja.
-raz się żyje-odparł Louis-wiec co robimy?
-hmmm.Nie mam pojęcia.Nie mam! Może jakieś zdjęcia
-ooooooooo Nicola! Zdjęcie pamiątkowe to my se musimy zrobić.-od razu przeszedł do rzeczy.Wyciągną telefon, włączył aparat i pykną focie z rąsi.Ja, Zayn,Louis i Harry.Obiecujące zdjęcie
-jej jak wyszłam!-zaśmiałam się
-ślicznie-powiedzial Zayn
-słodko-dodał Harry
-wyśmienicie skwitował Lou-i juz jest na tt, cały świat to ogląda.
-serio ?-powiedziałam ze sztuczną skrzywiona miną-mogę chociaż zobaczyć.Louis od razu wręczył mi telefon gdzie widniało owe zdjęcie z podpiem "czubyyy. #Dziękujemy @Nicaaaa!."-mmm jaki opis! haha lubię to.
-nie będę gorszy wstawie na instagrama.Haaaahahaha. Louisie Tomilsonie mogę wykorzystać twój opis?-zapytał Harry
-nie mam instagrama-zaśmiałam się
-UUuuu młoda, czas załozyć.-dostrzegł Harry
-może kiedyś-zaśmiałam się
-my już o to zadbamy-zakpił Louis
-mam się bać?
-nie, coś ty-skomentował Zayn
-ahh, no tak.Mam się bać! -po czym wszyscy wybuchneliśmy śmiechem.
-Ej Miley, Niall nie siedzcie tak sami dołączcie do nas-skomenował Harry
-nie dzięki...-nie mógł dokonczyć Niall ponieważ przerwała mu blondynka
-tak!!! Ej! mam pomysł.Musimy się lepiej poznać. Zagrajmy w butelke na pytania.Każdy będzie zadawać pytania i będziemy na nie odpowiadać.
-dobry pomysł -wyszczerzył się Harry.-butelka.hmmm po piwie może być?-zaśmiał się Harry.
-niech będzie -zdecydowałam a wszyscy siedzliśmy w kółku czekając na Harrego.
-już! to ja pierwszy kręcę!Okej! Miley. Hmmm powiedz mi ... gdzie mieszkasz?
-w Londynie-odpowiedziała sprytnie.-hahahha Nicola kochasz mnie?
-jasne głupku.Dobra. O! Louis ile ty masz lat chłopie?
-tylko 20.Hmmm Zayn. Dlaczego nie postawiłeś dzisiaj włosów?
-nie chciało mi sie debilu! Nicola, powiedz mi gdzie chodzisz do szkoły?
-techniku, profil Technik zywienia i usług gastronomicznych.Okej. Oooo-i butelka padła na nikogo innego jak Nialla.Wszyscy zamarli.Nikt nie wiedział co powiedzieć.Postawnowiłam wykrzystać sytuacje.-W takim razie. Panie Horan powiedz mi dlaczego mnie tak nienawidzisz?
-kto powiedział ci,że cię nienawidzę?
-błagam! Oszczędz przecież to widać.
-to,że cię nie lubię nie oznacza, że cię nienawidzę.
-miło słyszeć...
-pff.. na co liczyłaś?Chyba nie na miłośc od pierwszego wejrzenia?
-hahaha! napewno nie z tobą!
-uspokójcie się!-krzykneła Miley
-nie odpowiedziałeś na pytanie cwaniaku.-zaśmiałam się
-kogo nim nazywasz? Chyba powinnać siebie.
-oo niby z jakiej to okazji ?
-myślisz, że nie widzę jak specjalnie zgrywasz się z chłopakami, żeby zrobić mi na złość.Głupi nie jestem!
-jesteś bo myślisz, że ja nie widzę jak specjalnie tulisz się do Miley, żeby zrobić mi na złość
-a ona może mi się podoba!
-masz pecha Horanku! Jest zajeta i dla takiego debila jak ty się nie poświęci!
-debila?-wstał na równe nogi
-no przecież nim jesteś!
-ej spokojnie, nie ma powodów do kłótni.-próbował coś wskurać Harry
-dobra nich ci będzie jestem debilem. Masz z tego jakąś satysfakcje?
-nie musiałam mieć bo byłeś nim od dawna.
-no byłem.I co ci do tego?-podszedł bliżej mnie
-no ,że wraz nie wiem co co zrobiłam? No co zabiłam ci matke? Ojca? No powiedz wprost!
-nie będę prowadził z tobą tej konwersacji.
-pfff. hahaha wymiękasz? Jak mi przykro
-skończ! nie mam zamiaru się skrzywidzić
-Horan spokojnie-wstał Zayn
-grozisz mi ? O coś nowego w naszej znajomości! Proszę strzel sobie, nie bronię ci.
-pytam się czego prowokujesz?
-sam zaczełeś!
-trzymajcie mnie bo nie wytrzymam!
-to puść!-krzyknełam na cały dom.
W tym momencie jego ręką zaczeła się zamachiwać ze strony pleców.Słyszałam krzyk chłopaków.Byłam zdezoriętowana.Nie wiedzialam co sie dzieje.Impuls działał.Czułam jego rekę na policzku chodź znajdowała się metr ode mnie.
Może to moja wina? Może go sprowokowałam? Może zasłużyłam? Może w ogóle nie powinnam tu przychodzić. To był jeden wielki błąd.Wiem jedno, rozgryzł mnie i mój plan.Wiedział co chodzi mi po głowie. Odkrył,że chce go pomścić, że mu się nie dam. Jednak on sam nie był lepszy. Próbował zabrać mi Miley, choć Ona zawsze będzie po mojej stronie. Nie ukrywam mam jednak żal do niej, że od razu nie przyszła do nas tylko tyle czasu z nim rozmawiała  Z drugiej zaś strony nie dziwie się jej. Na jej miejscu zachowałabym się tak samo. To nie była jej wina. Co do chłopaków jestem im strasznie wdzięczna, że chcieli się poświęcić. Jest mi teraz głupio, że przeze mnie Horan może mieć jakieś sapy do nich.Mam nadzieje,że mocno im się nie oberwie. Postaram im się jakoś to wynagrodzić. Wiem jedno, już nigdy więcej nie spotkam się z nimi w tym domu. Przypuszczam, że to był plan chłopaków by nas tu zaprosić, bym może z Niallem nabrałam lepszych stosunków.Przecież, On widząc mnie w drzwiach kompletnie był zdozorjętowany. Czyli chłopaki swoim planem jeszcze bardziej pogorszyli sytuacje. No coż.. chcieli dobrze, to nie ich wina.Po za tym prędzej czy później doszło by do takiego spotkana i wynikła by z tego jakaś kłótnia.
Gdzie jesteś mój rycerzy na białym koniu? Właśnie w takim momencie powinieneś być przy mnie i obronić mnie. Tak bardzo pragne siąść z tobą na tego białego konika i ruszył jak najdalej stąd.Za góry i za lasy, do majej chatki, gdzie będziesz tylko ja i ty, ty i ja.Będziemy cieszyć się sobą.Swoją obecnością.Nikt nie będzie nam przeszkadzać.Będziemy z daleka od szarej rzeczywistości, od brutalnych wydarzeń bieżących.
Chce cie mieć obok siebie.Całować cię, przytulać, mieć cię na własną wyłączność.Ale oczywiście to tylko marzenie, piekny sen który nigdy się nie spełni.Moja wyobraźnia jest zbyt buja i piekna.A może rzeczywistośc zbyt okrutna?
Rzeczywistość toczyła się dalej.Krzyki panowały w całym salonie.Ja ? Nadal stałam w tym samym miejscu czekając na to co ma się wydarzyć.On stał bardzo blisko mnie.Zbyt blisko.Nie chciałam go wiedzieć na oczy, jednak śledziłam jego każdy ruch, jego zbliżającą się rękę ku mnie.Czekałam na cholerny ból mojego prawego policzka.W tym momencie uświadomiłam sobie coś co wu gule nie powinno mieć miejsca.Patrząc tak na niego i jego piękną buźkę zrozumiałam,że to co robiłam było zwykłą zazdrością.Z czego wynika zazdrość  Nie zawsze z miłość. W moich przypadku ze zwykłego zauroczenia.Tak.Szkoda,że nie czytasz w moich myślach Horanku.Z jednej strony może to i dobrze. Wziął byś mnie za totalną wariatkę.Tak, podobasz mi się.Nie wiem dlaczego ale twój wygląd sprawia,że chce abyś to był moim rycerzem.Twój charakter i postawa w stosunku do mojej osoby sprawiają ,że nie możesz nim być.Nie chce ideału ale chce kogoś kogo charakter będzie mnie zachwycał i wciąż zaskakiwał.Chociaż twój charakter mnie zaskakuje jednak nie z tej pozytywnej strony.Nienawiść to nie to co szukam.Szukam miłości, ciepła, uczucia.Szukam kogoś ale chyba nie ciebie Niall.
Mój policzek czekał, na twoją rękę.Gdzie ona jest?






__________________________________________________________________-
Witajcie moi drodzy :*
od razu chce was przeprosić ,że na ten rozdział musieliscie aż tak długo czekać.Mam nadzieje, że mi wybaczycie.W tamten weekend u Ewy panował totalny brak weny.Siedząc przed komputerem godzię napisałam tylko 4 linijki.Nie byłam w stanie napisac więcej.Przepraszam i mam nadzieje,że mnie zrozumiecie.
Dziękuje za wzrastającą liczbę komentarzy. Widząc je wiem,że nie moge się poddać i pisać dalej! I za ro wam dziękuje :)
Po ostatnim rozdziałem pojawiły sie też komantarze, że wolelibyście rozdział niż zmiane wyglądu.Otuż tak. Wygląd naszego bloga się zmienił.Lecz jak sami wiecie ja w tygodniu mieszkam w internacie i do dyspozycji mam tylko telefon a na tym urządzeniu zmiana wyglądu jest raczej niemożliwa. Zmianami wyglądu zajmował się mój zastępca od spraw graficznychsz naszego bloga czyli Izka :) która bardzo mi pamaga. Dziękuje Iza :*
Ps. Mam nadzieje,że wygląd się podoba ?
Jedna osoba pod ostatnim rozdziałem napisała coś w stylu, że nasze "biedactwo" będzie trochę ignorowane prze naszego drugiego głownego bohatera. Myśle,ż wydarzy się coś podobengo.Lecz jednka wszystkiego nie mogę zdradzić.Ale czytajac ten komantarz a przede wszystkim słowo "biedactwo" zrobiło mi sie tak jakoś miło mie wiem dlaczego :)
przepraszam,też za błędy. :)
i dziekuje za wyświeltenia, komantarze i obserwujących :)
A tutaj link do oboecanego zwiastuna naszego bloga :
oglądajcie i komentujcie co sądzicie o dlaszym przebiegu bloga.
A po tym rodziałem oczekuje w komantarzach przepowidni nastepnego rodziału.Jestem ciekawa co napiszecie na końcówkę rodzialu.
Całuje :* Fefa :D

31 komentarzy:

  1. dobra przecież nic się nie stało .. wybaczamy ! xDeeee ale nn poproszę trooooooooooooszeczkę szybciej jeśli można :) a no i zapomniałabym : rozdział boooski !

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski rozdział:D..Czekam na next:)....przy okazji zapraszam do mnie:) :
    http://unusuallovefromlondon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne opowiadanie :).

    Serdecznie zapraszam na moją stronkę na fb o one Direction: https://www.facebook.com/OneDirectionMyFirstBigLove?ref=hl

    OdpowiedzUsuń
  4. awww zajebisty ! :o dajj nastepny pliiis

    OdpowiedzUsuń
  5. jesus maria daj następny w ten weekend bo normalnie nie moge , ta kłótnia mnie tak wciągnęła że myślałam że coś dalej napiszesz a tutaj nic , cholera Ty to zawsze wiesz kiedy skończyć rozdział wkurza mnie to ale z drugiej strony to jest taki niedosyt i aż z niecierpliwością się czeka . rozdział świetny , genialny po prostu super . !
    - M .

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdzial aczkolwiek pogubilam sie i nie rozumiem koncowki ;D no nie wiem dlaczego tak po prostu ;p
    Co do Nialla to zachowuje sie jak ostatni cham i prostak . Moglby byc milszy albo chociaz udawac milego. Ale z kolei zachowanie Nicoli tez nie bylo grzeczne ;/ Mam nadzieje ze ich kontakt bd lepszy c:
    Do nexta ;)
    Pozdrawiam :) :* xx

    OdpowiedzUsuń
  7. obożebożebożebożeboże! To ja napisałam ten komentarz z tym biedactwem! Ojacieniemogę, zostałam zauważona przez takiego cudownego człowieka jak Ty! Ojaciepierdziele! XD
    Rozdział MEEEGAAA, nie mogę się doczekać kolejnego! A ten i tak już wyczekiwałam z niecierpliwością. C:

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział świetny, szkoda mi Nicolii. Na jej miejscu już dawno bym przypie*doliła Niallowi. Też się trochę pogubiłam w tej końcówce. Rozdział świetny!!!! Kocham cię i tego bloga :*******

    OdpowiedzUsuń
  9. o matko, to było świetne! nadal zastanawiam mnie dlaczego Niall tak ją traktuje i co wydarzy się dalej,już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, wygląd bloga jest świetny i się bardzo podoba,najlepszy blog jaki czytam <3
    To jest zajebiste, czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Maj gaszys! xD
    Ten rozdział jest boski! Zresztą jak mogłoby być inaczej :D
    Mi się wydaje, że Niall należy do rodziny Nicoli no i... yyy... nie wiem co jeszcze ;d Może ma jakiś żal do niej odnośnie przeszłości?? Nie wiem ale tak mi się wydaje ;PP Takie było moje odczucie po spotkaniu jego z Nikki i po tym rozdziale ;)
    Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów, całuję - Karola xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma za co Ewka ;* Na mnie zawsze możesz liczyć <3
    A ja z niecierpliwością czekam na nextaa ;*
    I mam nadzieje,że następnym razem brat ci nie przerwie heheheh <3 powodzeniaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział . ! czekam z niecierpliwością na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O matko! To jest boskie <3
    Dziewczyno, jak ty mozesz tak swietnie pisac?! Twojego poprzedniego bloga rowniez czytalam - swietny tak samo jak ten <3
    Ja potrzebuje nowego rozdzialu juz niedlugo! :D Czemu urwalas w takim momencie? Musze wiedziec czy ja splaskaczy czy nie! :)
    Wyglad jest boski :D To zdjecie Nialla jest niesamowite i do tego te kolory! Po prostu bajka! ;3
    No wiec tak: Zycze Ci weny :* I czekam nn!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja myślę,że on zachowuję się tak bo się w niej zakochał; )
    rozdział jak zawsze megaaa! ;0

    OdpowiedzUsuń
  15. Zostałaś nominowana do Liebster Awards. Więcej u mnie :D
    kocham-one-direction-bejbe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Megaa < 33
    Kiedy następny ? : D

    OdpowiedzUsuń
  17. to jest lepsze niż twój pierwszy blog ! nie mówię, że był zły, bo był genialny i wgl uwielbiam go ! ale to ! dziewczyno , cudowne !!!!! :)) <3 nie wiem co tu więcej pisać <3 aw <3

    a tu zostawiam Ci link do mojego bloga, na którego miałaś zajrzeć :))http://daga1191-one-direction-opowiadanie.blogspot.com/

    @daga1191 : )) xxx

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne. Kocham czytać twojego bloga. Naprawdę mi się podoba. Zapraszam do mnie http://foreverdirectionersmoments.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie wiem jak wytrzymam ja już chce dalej!powinni wydać książkę tego i zrobić potem film xD B O S K I E!!!!! skąd ty bierzesz te pomysły??

    OdpowiedzUsuń
  20. NIESAMOWITE, zazdroszczę ci masz naprawdę ogromny talent :D
    A to mały opis mojego bloga, mam nadzjeję, że kogoś zainteresuje :D
    Trzy dziewczyny Lea, Chloe i Kaya mają zupełnie różne charaktery. Spędzają one ostatnie wakacje przed pójściem na studia na Hawajach, nieoczekiwanie poznają tam chłopców z 1D. Początkowo zwykła znajomość przeradza się w coś więcej, ale czy przyjaźń dziewczyn to przetrwa ? Na początku wszystko wydaje się takie cudowne, ale jak sprawy się potoczą pod wpływem presji innych, złej zamooceny i nieodwzajemnionej miłości. Czy historia miłosna może przerodzić się w dramat ? Jak potoczą sie losy Lei, Chloe i Kayi ?
    Mimo, że mój blog z pewnością nie doruwnuje twojemu, zapraszam na
    summer-love-with-onedirection.blogspot.com
    Zachęcam do obserwowania :)

    OdpowiedzUsuń
  21. jak dzisiaj nie dodasz next rozdziału to Cie zabije!!!!! MóWiE SeRiO!!!!!!! xD Masz ogromny talent życze Ci ogromnej weny mam nadzję że niall jej wyzna co do niej chuje oczywiście nie do myley tylko do głównej bohaterki

    OdpowiedzUsuń
  22. boshee jestes swietna :**************** i ta kłotnia awww
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  23. nie wytrzymam , nie wytrzymam , proszę dodaj następny <3

    OdpowiedzUsuń
  24. SUPER ROZDZIAŁ :)))
    czekam na kolejny :DD

    OdpowiedzUsuń
  25. kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  26. świetny rozdział. Już sie nie moge doczekać kolejnego! :))


    Zapraszam na mojego bloga! Bardzo zależy mi na Twojej opinii. Piszesz świetne opowiadania i chciałabym żebyś oceniła w komentarzu co mogłabym zmienić :))

    http://prawdziwa-przyjazn-trwa-wiecznie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Genialny rozdział cóż więcej powiedzieć...

    zapraszam..
    http://dziewieclier.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo fajnie piszesz, a co najważniejsze masz dłuższe rozdziały niż na większości blogów co zasługuje na duuży plus! Czekam na kolejne rozdział i kolejne i kolejne! :)

    W międzyczasie zapraszam do mnie, będzie mi miło jeśli skomentujesz choć jeden rozdział, ponieważ chciałabym dowiedzieć się co poprawić itd, a Ty piszesz świetnie,więc Twoja opinia bardzo mi pomoże :)
    http://two-sides-of-victoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Nagłówek mnie po prostu rozwalił hahah :D
    Świetnie piszesz :)

    ZAPRASZAM DO MNIE

    one-direction-story-by-my.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń