Miesiąc później.
14.05.2012r.
Centrum kształcenia praktycznego.
Właśnie odbywałam co poniedziałkowe
praktyki. Tym zaraz za zadanie mieliśmy upiec "kopiec kreta" i zrobić
zapiekankę z makaronu i mięsa.Jak zwykle szybko się z tym uwinęliśmy i już o
godzinie 15 kończyliśmy sprzątać pracownie.Jak zwykle obijałam się i czekałam
aż reszta się z tym uwinie bym mogła wrócić do Miley i cieszyć się jej
obecnością w naszym pokoju.Planów co do popołudnia nie miałam.Całe szczęście.Chyba z cztery razy w tygodniu zmuszona byłam na spotykanie się z
Joshem.Nie dawał mi spokoju. Szybko udało się mi i Loganowi znaleźć z Nim
wspólny język.Kontakt nawiązał nam się bardzo dobry.Jest naprawdę fajnym
kuzynem.Najfajniejszym jakiego mam.Z resztą jedynym jakiego mam.
-spytaj się czy puści
nas wcześniej-zwróciła się do mnie Nati.
-yyy dlaczego niby ja
?-zapytałam z niesmakiem
-bo ciebie lubi
-taaa jasne wręcz
kocha. Ooo- w tym momencie do pracowni wyszła sorka- Sorko, możemy już iść do
domu?-po czym zrobiłam swoje maślane oczka
-moment, sprawdzę jak
posprzątaliście pracownie.Hmm tu czysto, zlew umyty,podłoga czysta.Wszystko
okej.
-to jak możemy
?-szybko zapytał Maro
-pod warunkiem,że nic
sobie nie zrobicie, bo jestem za was odpowiedzialna.Na następne praktyki
pamiętacie, że przychodzimy na ósmą i nie przynosimy składników?-zapytała
kobieta
-taaaakk -krzyknęło
kilka osób
-to widzimy się za
tydzień, do wiedzenia
-do
widzenia-odpowiedziałam kobiecie jako jedna z nielicznych po czym nieśmiało się
do niej uśmiechnęłam.Szybko jednak sięgnęłam po telefon i zobaczyłam,że mam
jakąś nieodczytaną wiadomość.Był to nie kto inny jak Josh "Masz wolne
popołudnie?:)" na co szybko odpisałam" jasne :) co spotkanie ?
:)". Po czym poszłam do szatni zdejmując fartuch, zapaskę i czepek,
wkładając do torebki.Kapcie szkolne zmieniłam na moje trampki, a na bluzkę nasuwałam szeroką bluzę którą zabrałam koledze.Złapałam torebkę, szafkę z
numerkiem "18" zamknęłam, pożegnałam Kate i ruszyłam przed siebie.W
kieszeni poczułam wibracje, wyciągnęłam rozlatującą się starą Nokie i
odczytałam sms-a. "tak młoda, spotkanie, tylko tym razem gdzie indziej niż
zawsze. Przyjdź pod adres który ci zaraz wyśle" na co bez namysłu odpisałam "jasne, przyjdę ale mam się bać?".
Szłam ulicą gdzie włosy rozwiewały mi
podmuchy wiatru.Na oczy nasunęłam swoje okulary przeciwsłoneczne i czekałam na
odpowiedz kuzyna. " Nie nie masz
czego się bać, dowiesz się wszystkiego na miejscu, a teraz maszeruj na tą
ulice, adres już wysyłam, czekam na ciebie xoxo" -głupek , to jedyne co nasunęło mi się na
myśl.Przez dość krótki czas zdążyłam go bardzo polubić i nieco lepiej
poznać.Logan przez swoje ćwiczenia na siłowni spotykał się z nim rzadziej ale
także miał dobre zdanie o Nim.Już po chwili otrzymałam sms-a z adresem pod który zaczęłam iść.Chwile jednak zajęło mi pomyślenie gdzie to może się
znajdować.Szłam przed siebie myśląc gdzie ulica ta może się znajdować gdy po
chwili zobaczyłam drogowskaz z nazwą tej ulicy.Momentalnie skręciłam w tą uliczkę.Po
momencie dostałam sms-a tym razem od Miley "Kochanie :* jestem z Krisem,
postaram się jak najszybciej wrócić byś sama nie siedziała" na co odpisałam
"nie śpiesz się, idę do Josha, wiec masz czas, ale dziękuje skarbie
:*" Odpowiedzi już nie dostałam.Wyciągnęłam ostatniego papierosa z paczki
po czym odpaliłam go, szukając numeru domu, wysłanego przez Devina.Łapałam
ostatnie buchy idąc uliczką i nie znajdując odpowiedniego numeru domu.Szłam
dalej patrząc, że niedługo uliczka się kończy.Ostatni dom znajdujący się tu był
poszukiwany przeze mnie.Jednak zadawałam sobie pytanie, kto tu mieszka? Dom nie
wyglądał najgorzej.Mały jednopiętrowy.Skromny z zewnątrz.Po chwili namysłu
weszłam na niewielkie podwórko i zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi na co otworzył
mi roześmiany Josh.
-dzień
dobry-uśmiechną się szeroko i przytulił- wejdź -wskazał gestem dłoni po czym
wykonałam jego polecenie.
-kto tu
mieszka?-zapytałam
-to niespodzianka.-z
salonu dało usłyszeć się jakieś rozmowy
-wiesz,że nie lubię niespodzianek
-myślę, że ci się
spodoba. To piątka chłopaków, którzy chcą cię poznać-w tym momencie moje serce stanęło.I zrobiło mi się słabo.-Nicola, spokojnie, oni o niczym nie wiedzą
-dzięki, i wiesz ,że
mają się nie dowiedzieć od ciebie tylko ode mnie.Udało ustawić ci się te
spotkanie.Brawo, powinieneś być z siebie dumny-powiedziałam z morderczym
wzrokiem.
-czyli już się
domyśliłaś?
-błagam głupia nie
jestem! Ale wiesz co przypomniało mi się,że muszę iść.Umówiłam się z
kolegą.-wyszczerzyłam się na pomysł naradzający się w mojej głowie.
-młoda, spokojnie.
Znam takie numery.Nie zjedzą cię
-ehh-nie udało mi
się.Help co mam zrobić?-dobra wygrałeś. Udało ci się.Ale najpierw muszę
skorzystać z łazienki.
-nie możesz
później?-zapytał ze skwaszoną miną
-i tak mi to bez
różnicy-powiedziałam i zwątpiłam w samą siebie.Przecież poprawnie makijażu w
łazience nie zrobi z brzydkiego kaczątka pięknego łabędzia, bez różnicy.
-idziemy?-zapytał
-innego wyjścia nie
mam-skomentowałam i udałam się za kuzynem.W lusterku po drodze poprawiłam włosy
i weszłam do salonu.Panował tam porządek oprócz stolika na przeciwko nich gdzie
znajdowało się sporo jedzenia.
-chłopaki poznajcie,
oto moja kuzynka Nicola-grzecznie przedstawił mnie Josh
-hej-powiedział ten
nieziemski mulat
-siadaj-wyszczerzył
się lokowaty po czym na środku kanapy zrobił miejsce dla mnie.
-dziękuje-powiedziałam
torebkę zostawiając na podłodze i siadając na środku kanapy obok
mulata.-przepraszam nie chciałam zawracać wam głowy.To wszystko przez
Josha-powiedziałam dość cicho.
-jest nam bardzo miło
Cię spotkać.Tak w ogóle jestem Liam.
-Zayn -uśmiechną się
do mnie mój sąsiad
-Harry-pomachał drugi
sąsiad
-Louis-wyszczerzył
się chłopak.Czekałam na imię tego ostatniego choć już znałam je.
-Niall- przedstawił go
Louis-to jest nasz Niallerek
-Bardzo miło mi was
poznać.Nicola jestem
-sporo o tobie
słyszeliśmy-powiedział Liam
-ciekawa jestem co
?-zapytałam z lękiem w głosie.
-lubisz
gotować-uśmiechną się Harry odkładając na chwile swój telefon.
-pomyłka!-zareagowałam
szybko
-jak to ?-zdziwił się
Devine
-kocham gotować kuzynku- uśmiechnęłam
się.
-masz brata
bliźniaka, Logana jak dobrze pamiętam?
-tak- uśmiechnęłam się
na myśl o Nim
-lubisz
śpiewać-wymieniał dalej
-yhym, lubię ale nie
potrafię-uśmiech nie schodził mi z twarzy
-to już my
ocenimy-dodał Liam -zaśpiewaj nam coś
-hahahahha yyy nie! przestańcie
-no plissss -zrobił
słodkie oczka Louis
-nie to
wykluczone.Nie umiem
-dajcie jej spokój
nie chce to nie.Jeszcze zdąży nam zaśpiewać -uratował mnie Zayn
-zdążę?-zdziwiłam się
-no tak -uśmiechną
się Zayn.-jeszcze nie raz nas odwiedzisz.
-ahhh tak, powiadasz?
-yhym- przytakną.
Wszystko było ładnie pięknie, gdyby nie
On.Ten cały Niall.Wszyscy rozmawialiśmy, próbowaliśmy nawiązać jakiś
kontakt.Poznać się, polubić.A On? Siedział nic się nie odzywał.Nawet się nie
przywitał.Ciągle grzebał w swoim telefonie.Widać było,że reszta zespołu była
także zdziwiona jego zachowaniem.Dawali mu jakieś znaki bym tego nie zauważyła
na które wcale nie reagował.Siedział i ciągle patrzył się tępo przed siebie,a
to w telefon.Jego zachowanie strasznie mnie dziwiło.Co jakiś czas spoglądałam
na niego.Było to silniejsze ode mnie.Coś w nim sprawiało ,że wzrok mój ciągle
kierował się na jego osobę.Miał idealnie ułożoną fryzurę, niebieskie jak ocean
oczy i swoje nierówne ząbki zakryte aparatem na zęby.Szary dres, biała
podkoszulka i adidasy.Wszystko to sprawiało,że był tak przystojny,że pobijał
mulata.Miałam ochotę zagadać do niego, ale zachowanie blondyna przerażało mnie.
-Logan chodzi na
siłownie -kontynuował Harry-ja też chodzę
-hmmm
widać-powiedziałam dając mu pewność siebie
-pewnie dogadałbym
się z nim-powiedział dumny jak paw
-nie mówię ,że nie
-ej czekaj!-krzykną
Louis
-tak?-zapytałam
-Josh wspominał,że
lubisz nasze niektóre piosenki
-wszystkich nie znam,
ale te które słyszałam muszę przyznać wpadły mi w ucho.Szczególnie głos
któregoś z was ale nie mam pojęcia którego-nieco zaśmiałam się
-a jaka
piosenka?-dopytywał Liam
-moment, niech se przypomnę tytuł.hmmm.Wiem! On Thing! jest wspaniała, zakochałam się w tej
piosence.
-czyja solówka?-nie
dawał za wygraną Liam
-musiałabym ją
posłuchać
-czekaj,
puszcze.-powiedział Zayn sięgną po laptopa leżącego na stoliku i zaczął coś
klikać
-o ile zakład, że to
będzie moja solówka?-poruszał zabawnie brwiami Harry
-hahahha pff...
moja!-krzyczał Louis
-to mój głos jest
nieziemski-powtarzał Liam
-kto się kłóci a
reszta korzysta-powiedział Zayn -czyli mój.-po czym do uszu zaczęły dobiegać dźwięki piosenki.
-to moja!-powiedział
dumnie Liam
-przepraszam to nie
ty- uśmiechałam się szeroko.
-to na pewno ten
następny głos-zaśmiał się Harry
-wybacz-zaśmiałam się
-ej! -oburzył się
-teraz kolej na
mnie-wykrzykną Zayn na co tylko pokiwałam przecząco głowo
-ahahhaha zostałem
ja!-krzykną Louis
-i
Niall- zauważyłam -Oooo to ten głos!-krzyknęłam w wniebogłosy.-Jest cudowny,
ubolewam nad tak krótką solówką.To czyj to głos?-zapytałam oczekując natychmiastowego okrzyku Louisa.Jednak każdy z nich popatrzył na siebie i nie
wiedział co powiedzieć.
-mój-odparł cicho
Niall bawiąc się swoim telefonem.Po czym powiedział coś co wybiło mnie
kompletnie z pantałyku- Wybaczcie chłopaki, muszę lecieć "It's peng"-
wstał i ruszył w kierunku drzwi wejściowych.
-ajjjj był
pierwszy!-westchną Harry
-yyy co?-zapytałam
-nie nic-uśmiechną
się lokowaty.
-to przeze mnie
wyszedł prawda?-Nic się nie odzywał,nie mówił.Siedział cicho.Nagle wstał
powiedział coś dziwnego i wyszedł.Dlaczego? Gdy tylko spodobała mi się jego
solówka on wyszedł.Spojrzał na mnie z nienawiścią i wyszedł.Co towarzyszyły mi
w tym momencie? Poczucie winy.Chyba tak to można nazwać.Niby nic mu nie
zrobiłam jednak to było dość dziwne.Zayn szybko wstał i po 10 minutach wrócił z
powrotem z blondynem który usiadł na te samo miejsce.Zmierzył mnie wzrokiem
pełnym pogardy, nienawiści i żalu za całe zło tego świata.Poczułam się
głupio.Chciałam wybiec i uciec jak najdalej stąd.Chciałam cofnąć czas do
praktyk i napisać sms-a "przepraszam,dziś jestem zajęta, nie mogę
wpaść.Spotkamy się kiedy indziej,ale dziękuje xox". Ja patrzyłam na Niego
on na mnie.Widziałam,że chce mnie zniszczyć, zakopać głęboko pod ziemią i zapomnieć
o mnie.Ja chciałam zaś nawiązać kontakt , poznać jego, jego przyjaciół.Zakolegować się.Wybawieniem z tej sytuacji był telefon dzwoniący w
mojej torebce-przepraszam-powiedziałam, złapałam za torebkę, wyciągnęłam
telefon i odebrałam-halo?-po drugiej stronie usłyszałam głos Paula.
*hej Nicola.Masz może
papierosa?
*hej nie mam , ale
będę miałam później, teraz jestem na mieście, więc jak wrócę to ci dam okej?
*wielkie dzięki,
ratujesz mi życie.A kiedy wracasz kochanie?
*hahaha kochanie ?
Chyba kpisz skarbie-powiedziałam to tak głośno,że chłopaki zaniemówili -muszę
kończyć, napiszę ci sms-a jak już będę, paaa -pożegnałam się i natychmiastowo
rozłączyłam się.Nie zdążyłam odłożyć telefonu zadzwoniła Miley.
*co się
stało?-odebrałam
*tak się witasz?!
*ehhh witaj skarbie
*w miarę.Dobra, kiedy
wracasz?
*za godzinę postaram
się być
*wychowawczyni pyta
się o ciebie
*powiedz,że jestem z
Joshem i niedługo wracam
*dobra, to wracaj
szybko.Czekamy z Krisem na ciebie.Mamy lody.
*loddddy?hahahah
*twoje ulubione
*okej za pięć minut
będę-zaśmiałam się
*to pa kochanie
*paaa skarbie.
-chłopak?-zapytał
Harry
-nie, przyjaciółka.Zmuszona jestem na słodkie powitania i pożegnania
-oooo może ją kiedyś
przyprowadzisz?-zaśmiał się Lou
-jak nie będzie z
Krisem to owszem
-jej chłopak?-zapytał
Liam
-yhym.Zabiera mi ją
zawsze, dlatego go nie lubię- zaśmiałam się-wiesz Josh będę musiała się niedługo
zbierać-spojrzałam na blondyna.Zadzwonił do niego telefon co wydawało się dla
niego wybawianiem.
-siemaaa,yhym, jasne,
no tak, spoko zaraz będę czekaj na mnie.
-kto to ?-zapytał
szybko Liam
-nieważne.Musze
lecieć.Później będę,narka. Cześć-rzucił z niechęci w moim kierunku i prawie że
wybiegł z budynku.
-część-powiedziałam
cicho.
-to ja już też będę
się zbierać.Późno już
-dopiero 19-zauważył
Harry.Wybacz Haroldzie jak dla mnie to późno, o 20 muszę być w domu
dziecka.Tylko szkoda,że nie mogę ci tego powiedzieć
-obiecałam rodzicom
,że o 20 będę w domu-skłamałam patrząc na Josha.Widać,że zadowolony z tego nie
był.Ale chyba zmuszony był mi pomóc
-lepiej leć,znowu zabronią
ci wychodzić
-odwiozę
cię-zaoferował się Louis
-nie trzeba, czeka tu
niedaleko na mnie koleżanka
-ta co dzwoniła do
ciebie ?-zapytał Harry
-nie inna.Więc
dziękuje chłopaki.Było mi naprawdę bardzo miło was poznać.Cieszę się,że mogłam
miło spędzić z wami czas.To dla mnie wielki zaszczyt.
-masz tt?-zapytał
Louis
-tak, Josh wam
poda.Dziękuje
-to my dziękujemy,
mam nadzieje,że jeszcze się spotkamy-uśmiechną się Liam
-jeśli chcecie to
jasne, wpadnę.Jakoś się zgadamy chociażby przez Josha.paaa.Josh choć odprowadzisz
mnie do drzwi.
-paaaa -krzykną Harry
i powędrował do kuchni.
-dzięki -szepnęłam do
kuzyna
-nie wiem w jakie
gówno się pakujesz
-w żadne! to było jedne spotkanie o którym
szybko zapomną.
-na pewno nie! o ile
zakład,że będą mnie męczyć?
-to nie przyjdę-powiedziałam zakładając trampki
-to oni przyjdą po
ciebie.Już widzę,że cię polubili i żyć ci nie dadzą, wiec radze powiedzieć ci
prawdę a oni cię zrozumieją
-nie wiem, zastanowię
się.Dlaczego ten Niall nic nie mówił?
-nie wiem,może miał
zły humor ?-zapytał z sarkazmem
-i tak wiem,że
kłamiesz .I nie złość się tak na mnie.Pa-pocałowałam go w policzek i wyszłam.
Kierowałam się w kierunku "moich
rodziców którzy dadzą mi zakaz"Ile bym dała by mieć zakaz i siedzieć z
rodziną w domu i cieszyć się ich obecnością.Jednak nie każdy potrafi docenić to
co ma.Mając wspaniałą rodzinę nie jesteś tego świadomy,potrafisz to zauważyć
gdy stracisz bliską osobę.Gdy zatraca się w nałogu i nie rozróżnia dnia lub
nocy.Bądź gdy spogląda na ciebie z góry.Życie jest takie okrutne! Jedno
pytanie, żadnej odpowiedzi.Dlaczego inni mają wszystko, rodzinę, szczecie, a
inni nie maja nic ? Właśnie, filozofowie jakoś tego nie potrafią
wytłumaczyć.Nawet oni są na to za głupi.Zawsze odpowiadają "Los". A co
to właściwie jest ? Uzasadnij mi to ? Dlaczego w stosunku do każdego jest
inny?Dlaczego dla mnie jest okrutny a dla ciebie łaskawy?Czym se u niego
zawiniłam? Co mu zrobiła? O tak! urodziłam się.To jedyne co zrobiłam źle, i
teraz całe życie będzie się nade mną pastwić.Proszę bardzo.Długo tak nie pociągnę.Więc działaj tak dalej a za jakiś czas pozbędziesz się i mnie.Moja
psychika na to wszystko jest za słaba.Ja jestem na to za słaba, na ten wiatr
który wieje mi prosto w oczy.Na przeciwności losu.Nie mam już siły by iść pod
górę, by dźwigać na plecach ten ciężki krzyk cierpienia.Ja już tak po prostu z
tym wszystkim sobie nie radzę, nie mam siły.I w takich momentach brakuje mi
właśnie Ciebie.Chciałabym siedzieć obok ciebie i ci to wszystko
powiedzieć.Chciałabym, żebyś wybił mi te głupstwa z głowy. Ale czy to są
głupstwa? Nie, to samo życie. Pragnę cię przytulić i nie patrzeć na
problemy.Chce je pokonywać razem z tobą.Tylko gdzie ty do cholery jesteś?
Nie ma cię i dlatego tak po prostu zajebało
samotnością.
Stanęłam przy kiosku by kupić paczkę papierosów.Oczywiście
jakoś udało mi się je zakupić bez dowodu.Jak zwykle go zapomniałam.Ahhh jaka ja zapominalska.Po kilku sekundach rozkoszowałam się dymem wypełniającym moje
płuca.Po dość długim spacerze znajdowałam się w domu dziecka, gdzie przywitał
mnie zmartwiony głos wychowawczyni.
-dziecko drogie,
gdzieś ty była?
-dzień
dobry.Przepraszam jeśli zmartwiła panią moja długa nieobecność.Miley miała
przekazać ,że jestem z Joshem.Już teraz osobiście będę Panią informować.
-no nic nie
powiedziała.Masz racje sama powiedz a nie będę się martwić.A teraz zmykaj
odrabiać lekcje do pokoju.
-dobrze, już
idę -natychmiastowo wbiegłam po schodach i weszłam do mojego pokoju najpierw pukając by nie przeszkodzić zakochanym-błagam dajcie te lody!!!! nie
wytrzymam!Nie najpierw zapale.
-to ja pójdę po lody
a ty zapal-powiedziała Miley.Kochana.Znała mnie na wylot.Widziała,że coś jest
nie tak i ,że potrzebuje Jej, papierosa i lodów.Czyli zestawu na poprawienie humoru.Już po wypaleniu papierosa Miley była z pudelkiem lodów i trzema
łyżkami.
-dziękuje
kochanie -uśmiechnęłam się do Niej i zabrałam się za lody.
-jasne.Wiec co jest ?
-Josh może być z
siebie zadowolony!
-zrobił ci
coś?-zareagował zatroskany Kris
-nie, co ty...
-wiec?-zapytała Miley
-zaprowadził mnie na
te spotkanie z One Direction!
-yyyyyyyy?-Miley
opadła kopara.Lody z łyżeczki spadły jej na spodnie.-i jacy oni są?! Matko,
opowiadaj!!
-są spoko oprócz tego
blondyna.Czekaj zacznę od początku.O niczym nie wiedziałam.Byłam pewna, że
spotkam się z Devinem, jednak adres pod który miałam się udać okazał się
posiadłością któregoś chłopaka.Nawet nie mam pojęcia którego.Wszystko ładnie
pięknie.Przedstawili mi się oprócz Nialla.On się nie przedstawił.W ogóle nic się
nie odzywał, siedział i patrzył tępo przed siebie, bawił się swoim telefonem.Ja
rozmawiałam z resztą.Są naprawdę sympatyczni.Zapytali która piosenka ich podoba
mi się najbardziej.No to powiedziałam, że One Thing.I zaczęłam głupią gadkę,że
głos jednego z nich powala mnie na kolona.I zaczęło się.Kłócili się,że to ich.A
Blondyn nadal nic się nie odzywał.Zayn puścił piosenkę i wskazałam solówkę.Nikt
się nie odzywał.Niall powiedział ciche "to moja"powiedział coś
dziwnego do reszty, czego w ogóle nie zrozumiałam i tak po prostu wyszedł.Zayn
pobiegł po niego i przyprowadził go po jakimś czasie.Wszedł jak rozpieszczone
dziecko, rozłożył się z powrotem na fotelu i patrzył na mnie jakby całe zło
świata było zawdzięczane mi , rozumiesz?-powiedziałam z łamiącym się głosem
-jej.Niunia.To debil,
nic więcej.Było nie zwracać na niego uwagi.
-łatwo ci
powiedzieć.W realu jest taki przystojny,że nie mogłam oderwać od niego
wzroku.Idealnie postawione włosy, niebieskie oczy i aparat na zębach.Był taki
cudowny.Miałam ochotę zagadać do niego.Dziękuje sobie, że tego nie zrobiłam bo
jeszcze bym mnie zjadł!
-jej...
-później zadzwonił
Paul, z pytaniem czy mam fajka a jak się rozłączyłam to ty.Ten z lokami po
naszej rozmowie spytał czy to chłopak to powiedziałam ,że nie-na te słowa przyjaciółka się uśmiechnęła-następnie ktoś do niego zadzwonił co było totalnym
wybawieniem dla niego.I wyszedł.Było mi totalnie głupio.Po reszcie dało się
poznać,że także są zaszokowani jego zachowaniem.Co ja mu takiego
zrobiłam?Przecież,pierwszy raz w życiu widziałam go.To była wielka
masakra.Czułam się jak w ... aż sama nie wiem jak w czym.Obłęd, jeden wielki.
-misiu.Przestań.Sławna
gwiazdeczka z taką kasą myśli,że może sobie wszystko.
-ale reszta ich była
spoko.Czułam się przy nich tak normalnie.Gadaliśmy na luzie.Tylko jemu coś nie
pasowało!
-nie myśl o nim.Jedz
lody i tyle.
-zrób mu na
złość-zareagował Kris
-jak?-zaciekawiłam
się
-zakoleguj się z
resztą.Widuj się z nimi i nie daj mu tej pieprzonej satysfakcji.Uśmiech na
twarzy non stop.Śmiej się wygłupiaj, a gdy go tylko zobaczysz nie zwracaj na
niego uwagę
-wiesz,że to dobry
pomysł?-zaśmiała się blondynka
-no właśnie wiem! Ale
pod jednym warunkiem-uśmiechnęłam się sama do siebie
-jakim?-zapytała
-że chłopaki po
dzisiejszym spotkaniu choć raz mnie zaproszą to ja później się wproszę a temu
dam popalić hahahah!-zaśmiałam się
-i pożałuje, że cię
poznał. Yeahhh!-zaśmiała się Miley-i za to cię kocham Nicola
-hahahha spokojnie,
czekamy najpierw na krok chłopaków.Później zaczynamy plan A
-zniszczyć Blondyna-zaśmiała się Milay i stuknęliśmy toast łyżkami pełnymi lodów.
_______________________________________________________________________
witajcie :D
dodałam rozdział ;p
coś już się zaczyna
dziać, One Direction się pojawiło, tylko jak myślicie co może oznaczać
zachowanie Horana ?Jak myślicie co wydarzy się w kolejnym rozdziale? Piszcie w komentarzach
:D
może chcecie jakieś
konkurs ? Chętnie zorganizuje tylko nie mam pojęcia jaki xd więc jak macie
pomsył napiszcie w komantarzu czy na gg (43467452) jeśli tylko będziecie
chcieli to zrobię takowy :D
będzie to dla mnie
jak i dla was dobra zabawa :D
a co wy na zwiastu
naszego opowadania ?
chcielibyście
zobaczyć ?
Ponieważ dzięki mojej
kochanej Koleżance Izie jest to możliwe.Poprosiłamby zrobiła mi coś takiego i
zrobiła.Mi się bardzo podoba ten zwiastun więc pytanie do was.Czy chcielibyście
go zobaczyć?
a tobie Iza bardzo
dziękuje;* i rozdział ten jest na twoją cześć za cięzką pracę :* <3
może ktoś z was
specjalizuje się w robieniu wyglądu blogu ? Koniecznie potrzebuje takiego
fachowca który pomoże zrobić mi z tej stronki coś co wam się spodoba. Jeżeli
chcesz mi pomóc to napisz na gg (43467452).Oczywiście twoja praca w jakiś
sposób zostanie nagrodzona, chociazy rozdziałem na twoją cześć :) Chyba że za
życzysz sobie coś innego.:)
Teraz bardzo chcialabym przeprosić za masę
błędów które popełniam :*
i podziękować za komantarze, dzieki nim mam
wene i chce mi się pisać dziękuje ;* i
dziękuje także za głosy w ankiecie, już wiem,że was troche jest razem ze mna;*
i oczywiście za zwrastającą liczbe wyświetleń.Ciekawa jestem czy pobijemy
mojego staraego bloga ? :D to moje marzenie :)
*jak by ktoś nie wiedziakl chlpaki mówią do siebie "it's peng" gdy podoba im sie jakaś dziewczna :D
pozdrawiam
Fefaaaa ;*
*jak by ktoś nie wiedziakl chlpaki mówią do siebie "it's peng" gdy podoba im sie jakaś dziewczna :D
Kocha cb i twoje blogi. Proszę pisz najszybciej jak tylko bd mogła. Co nie wytrzymam. Jest mega. Wyjaśnił zachowanie Nialla. Czekam...
OdpowiedzUsuńMegaaa.! I dziękuje za dedykacje. XD :D nie ma za co dla mnie to przyjemność zrobić zwiastun dla cb. XD Czekaam na kolejny. XD
OdpowiedzUsuńhttp://zwiastuny-na-bloga.blogspot.com/ mój blog gdzie możecie zamówić zwiastuny ;)
powodzenia i dużo,dużo weny.XD ;** <3
Super. Kiedy next?:P
OdpowiedzUsuńtaaak chcemy zobaczyć zwiastun!!! iświetne opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńAwww ;3 Kolejny cudowny, świetny rozdział. Mogłabym wymieniać i wymieniać :D
OdpowiedzUsuńChcemy ten zwiastun !! :P
Czekam na nn :*
Kasia
Super!!Nie mogę się odczekać kolejnych !! :*** Czytam twoje opowiadania od początku :**
OdpowiedzUsuńDzięki tobie postanowiłam założyć swój jak chcesz to wejdź opowiadaniakarolina-onedirection.blogspot.com :D
Rozdział mega. Kocham twojego bloga *.* Mam małą proźbę wejdziesz na mojego bloga. Jestem nowa i nie wiem czy dalej pisać, prolog już jest. Wskazówki i podpowiedzi mile widziane. http://1d-by-jolcia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńChcemy zobaczyć zwiastun! <3
OdpowiedzUsuńZ każdym rozdziałem się wyrabiasz, z każdym rozdziałem jesteś jeszcze lepsza! Sposób, w którym piszesz zaciekawia i sprawia, że chce się jeszcze więcej. ;3
Co może być z Niallem? Podoba mu się główna bohaterka, to już wiemy! Myślę, że przez dłuższy czas nasz Horanek jeszcze będzie niemiły i będzie nasze biedactwo ignorował. :C Takie moje przypuszczenia. XD Ale potem MUSI się wszystko ułożyć. <33
http://onewayoranother1d.blogspot.com.ar/
jejku, to jest świetne, najlepszy blog jaki czytam, już nie mogę się doczekać następnego rozdziału, dziewczyno podziwiam twój talent, jak ty to robisz że piszesz tak genialnie, co do rozdziału, zachowanie Nialla mnie zaskoczyło, ale to właśnie jest fajnie, że to opowiadanie nie jest takie jak wszystkie, spotykają się i od razu wielka miłość, no, no czekam na dalszy zbieg wydarzeń :D
OdpowiedzUsuńSUPER SUPER
OdpowiedzUsuńciekawie sie zaczyna :DDD
czekam na nn :D
Genialny kocham twój blog ten i poprzedni. Masz talent i piszesz genialnie. :D
OdpowiedzUsuńzgadzam sie z koleżanką wyżej :D czekam na next dodawaj jak najszybciej :D
OdpowiedzUsuńwięc tak wydaje mi się że w następnym rozdziale w końcu Niall zagada , jakis dziwny tutaj był to może w końcu się przełamie i zagada . ale tak masz racje zaczęło się coś dziać i powiem Ci że nawet dobrze się zaczyna , jak okłamała ich o tym że ma rodziców jestem ciekawa jak to się dalej potoczy i czy tajemnica się wyda . czekam na następny rozdział i licze na to że też będzie ciekawy , jak zawsze zresztą . jesteś genialna . !
OdpowiedzUsuń- m .
Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award.
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisy zresztą tal jak zawsze . Tamten blo czytałam codziennie i był super . Kocham twoje opowiadania <3 Cb też ;D
OdpowiedzUsuńPisz pisz pisz
OdpowiedzUsuńo kurwa ! no fajnie że zmieniasz sb wygląd bloga, ale kiedy do cholery bd nn ?
OdpowiedzUsuńjak to co może znaczyć ? no podoba mu się Nicola ! to oczywiste. powiedział : it's peng ! mówi samo za siebie !
OdpowiedzUsuńja tam bym wolała przeczytać nowy rozdział niż oglądać nowy wygląg ale skoko :D
OdpowiedzUsuńHoranowi podoba się Nicola! Jupi, ale nie rozumiem dlaczego tak się zachowywał. Przez to ona myśli, że on ją nie lubi. Ehh biedny Horanek. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial ! czekam na nastepny !Wybacz ze dopiero teraz koma ci strzelam
OdpowiedzUsuńdawaj natychmiast nn bo się policzymy ! ;) oj ze mną nie ma żartów. wyrwę ci cycki i przykleje do dupy jak nie wstawisz szybko nn
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award na moim blogu! Więcej ingormacji na moim blogu! http://opowiadankoz1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWspaniały ! < 3
OdpowiedzUsuńKiedy następnyy ? ; )
Czekam < 3
ile mam czekać?! dawaj next rozdział!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń